Każda z nas chce ładnie wyglądać, fluid nam w tym pomaga najbardziej. Problem jest tylko taki, że czasami nie wiadomo jaki podkład idealny wybrać do danego typu cery. Jedna będzie miała suchą skórę, druga tłustą, trzecia trądzikową, a kolejna normalną – chyba najlepszy rodzaj.
Fluid do cery trądzikowej
Ten typ to chyba najbardziej wymagający rodzaj cery. Nie ma z nim żarów, bowiem nieprawidłowo dobrane kosmetyki mogą tylko pogorszyć sprawę. w tym przypadku warto zainwestować w podkład mocno kryjący, ale i taki, który będzie leczniczo wpływał na naszą skórę. W dzisiejszych czasach mamy mnóstwo takich marek, które zbawiennie wpływają na nasza skórę, jednym z nich jest na przykład La roche. Może dołożymy trochę więcej, ale moim zdaniem warto. W przypadku skóry trądzikowej, warto koniecznie dbać i myć codzienne pędzle do makijażu.
Fluid do cery suchej
Cóż, ja jestem posiadaczką skóry suchej i zawsze zanim nałożyłam fluid, który lekko jeszcze wysuszał, pod spód zawsze dawałam krem mocno nawilżający. Efekt był rewelacyjny. Teraz nie musimy już tak kombinować, bo są specjalne fluidy przeznaczone do skóry suchej. Można tez pod fluid zainwestować w dobre serum nawilżające, to będzie idealna baza.Bardzo przyjemne i ciekawe są kremy bb czy cc, sa delikatne i mają konsystencję kremu, idealnie nawilżają. To świetna alternatywa dla pań, które nie potrzebują mocnego krycia, w tym przypadku ciężki fluid do cery jest zbędny.
Fluid do cery tłustej
Tutaj na pewno nie możemy użyć żadnych fluidów rozświetlających, to podkreśli jeszcze bardziej naszą tłustą skórę. Fluid do cery tłustej powinien być mocno matowy, dokładnie taki, żeby idealnie „wtapiał” się we skórę i żeby pięknie ją matowił. Jeżeli matowy fluid do cery nie zdaje rezultatu i po kilku godzinach skóra nadal nam się błyszczy, warto sobie dokupić puder ryżowy. Po nałożeniu podkładu pędzlem rozprowadzamy na całej twarzy. W celu zmatowienia.
Fluid do cery naczynkowej
Tutaj tez będzie ciężko, ale jak poznamy pewien trik to będzie szło szybko i łatwo. Sam podkład w tej kwestii może nie być wystarczający. Warto mieć bazę z zielonym pigmentem, albo korektor z zielonym pigmentem. On przepięknie niweluje czerwone naczynka. Rozprowadzamy go wszędzie gdzie mamy uciążliwe zaczerwienia. Następnie dodajemy nasz ulubiony fluid. Na samym końcu możemy przypudrować matującym pudrem ryżowym, ale to wszystko zależy od tego czy macie to tego jeszcze tłustą skórę 🙂